Najnowsze komentarze
Michał Mikulski do: Jedźcie na Erzberg!
@mca - to żaden problem!
no i co???? nie zakładam nowego po...
widziałes date opublikowania posta...
Michał czy jest możliwość zakupien...
Zdaję sobie sprawę, że w przypadki...
Więcej komentarzy
Moje miejsca

17.04.2008 21:49

Dokąd zmierza polska scena offroad?

Pytanie to zdaje się dręczyć wszystkie osoby związane z krajowym sportem motocyklowym. Scena offroadowa – a w szczególności Rajdy Enduro – od dłuższego czasu są miejscem potężnych kontrastów. Z jednej strony mamy naprawdę dobrych zawodników, którzy bez problemu mogą stawać w szranki z konkurentami z reszty kontynentu, z drugiej zaś skostniały system „rządzących” powoduje powolne chylenie się ku upadkowi.

Pierwsze symptomy choroby

Już w sezonie 2007, kiedy to Ścigacz.pl jako jeden z pierwszych serwisów motoryzacyjnych zrelacjonował pełną serię Mistrzostw Polski w Rajdach Enduro, można było zauważyć wielką zapaść w tym sporcie. W trakcie gdy do Motocrossu garnęły się coraz to większe rzesze zawodników, w Rajdach Enduro startowała ich po 3. w klasie. Doprowadziło to chociażby do połączenia klasy E2 i E3 w Mistrzostwach. Wysokie koszty związane z wpisowym, konieczność posiadania zarejestrowanego motocykla enduro w połączeniu z żenująco niskimi wynagrodzeniami spowodowały, iż na starcie stawała często mała garstka szoferów. Mimo stosunkowo dobrej organizacji zawodów, ciekawych prób specjalnych i wysokiego poziomu reprezentowanego przez polskich riderów, brak rozgłosu w mediach lokalnych powodował, iż czasami kibiców było równie mało, co zawodników. Brak zainteresowania sportem jest równy braku sponsorów, a co za tym idzie – braku pieniędzy dla zawodników na starty.

Sytuacja ta miała się coraz gorzej. Także słaba organizacja pod względem atrakcyjności dla kibiców mocno przyczyniła się do spadku zainteresowania. Nic dziwnego – próby oddalone od siebie o kilkadziesiąt kilometrów, niezrozumiałe dla przeciętnego widza zasady i kilku zawodników na krzyż, jest mało interesujące nawet dla osoby „w temacie”. Można by teraz rzec, że to Rajdy Enduro i taka ich specyfika, jednak Amerykanie podczas GP USA 2007 (Mistrzostwa Świata) pokazali, że można zlokalizować wszystkie próby w odległości zaledwie kilku minut marszu od siebie. Mimo, iż wtedy sam śmiałem się z ich wyraźnie „leniwego” podejścia do sprawy, to jednak jest to ogromne ułatwienie dla potencjalnych widzów.

W 2006 roku do Rajdów włączono próby extreme. Ich trialowo-przeprawowa charakterystyka miała zwiększyć atrakcyjność zawodów, jednakże tak się nie stało. Zaledwie kilku organizujących zawody pokusiło się o stworzenie owych i rzadko kiedy stały one na wysokim poziomie. Marazm, jaki dopadł polską scenę w Rajdach Enduro był potężny i ciężki do zwalczenia…

W tym samym czasie Motocross i Country Cross rosły w siłę. Może to za dużo powiedziane, jednak to co widziałem we Wschowie podczas jednej z ostatnich rund Motocrossowych Mistrzostw Polski sprawiło, iż uwierzyłem, że ściganie w Polsce ma jakikolwiek sens. Zwłaszcza mowa tutaj o Motocrossie. Z tego właśnie powodu do wyścigów przeniosło się kilku zawodników, choćby taka gwiazda jak Łukasz Kurowski. Bo w sumie poco męczyć się w rajdach?

Zapowiedź zmian

Rok 2008 miał przynieść poważne zmiany w podejściu władz do spraw związanych z rajdami w kraju. Dobrym znakiem tego było stworzenie teamu przez Polski Związek Motorowy, wystawiającego młodych zawodników z Mistrzostwach Świata. Marcin Frycz, Wacław Skolarus i Michał Szuster pokazali, że stać ich na bardzo wiele – zabrakło może trochę szczęścia, jednak sezon nadal trwa. Szumne zapowiedzi zmian w imprezach krajowych napawały optymizmem.

Plan był prosty: połączenie kilku imprez endurowych z zawodami Cross Country. Mobilizacja, jaką jest możność zdobycia dwóch tytułów mistrzowskich, powinna w założeniu sprowadzić zawodników do Rajdów. Tak też się po nikąd stało, ponieważ już kilku szoferów kojarzonych głównie z MX i CC zapowiedziało swoje starty w Rajdach. Będąc w Chełmnie byłem prawie w 100% przekonany, że plan wypali. Niestety…

Niestety tydzień później zawitaliśmy w Biedrusku. W miejscu owym zorganizowano jedne z niebezpieczniejszych zawodów ostatnich lat, które pod każdym względem nie powinny się odbyć. Był to solidny cios wymierzony prosto w twarz wszystkich, którym na tym sporcie zależy. Zawodnicy po zawodach byli rozgoryczeni i słusznie – pytanie jednak: czy nie zniechęci ich to za bardzo? Już teraz słyszy się głosy, że był to skandal.

Co dalej?

Największymi poszkodowanymi w tym momencie są zawodnicy, którym zabiera się prawo do rozwoju i walki. Organizatorzy powinni dbać o to by za wszelką cenę umożliwić startującym rywalizację w warunkach bezpiecznych, ale także za wszelką cenę podnosić poprzeczkę. Nie można spoczywać na laurach i kierować się od lat tymi samymi zasadami. Świat podąża do przodu i tak samo powinniśmy podążać za nim my. Na chwilę obecną na arenie światowej istnieją tak naprawdę trzej zawodnicy: Obłucki, Błażusiak i Ogłaza. Trzej zawodnicy na ponad 30. milionowy kraj. Trzy osoby na kilkuset profesjonalnych zawodników. Czy naprawdę w naszym kraju brakuje talentów? Nie!

Jednakże jak takie talenty mają się wykazywać, jeśli w Biedrusku zawodnicy zapomnieli wziąć ze sobą książeczek zdrowia, dopuszczono ich do zawodów a po godzinie jazdy w naprawdę ciężkich warunkach powiedziano, że: „jednak będziecie zdyskwalifikowani”. I powiedziano to chłopakom, którzy mają po kilkanaście lat. Jak nasz sport ma się w takim razie rozwijać? Jak ma się rozwijać, jeżeli jedyną gloryfikacją wyniku jest puchar i – na Boga! – płyn do mycia kokpitu w samochodzie!

Na chwilę obecną zabija się wszelkie przejawy talentów, roztrwania pieniądze i robi wszystko by zniszczyć ten sport. Gdyby nie wytrwałość i wielka cierpliwość zawodników, to prawdopodobnie Rajdy Enduro nie istniały by w tym kraju. Młoda krew jest potrzeba nie tylko wśród startujących, ale także wśród organizujących. Potrzeba osób, które będą potrafiły efektywnie promować ten sport, szukać sponsorów i przede wszystkim osób, które nie będą czekać, aż trasa sama się otaśmuje…

Komentarze : 0
<ten wpis nie był jeszcze komentowany>
  • Dodaj komentarz